środa, 20 czerwca 2012

Pelerynka

Radość z pozbycia się kołnierza nie trwała zbyt długo. Następnego ranka, Moś się drapnął. Założyłam kubraczek i tu pojawił się problem. Kubraczek przeszkadzał. Moś go zlizywał i szarpał aż nitki zaczęły wyłazić. Przez cały dzień dumałam w co Mosia odziać (kołnierz nie wchodził już w grę). Na noc mnie   w końcu olśniło. Zrobiłam Mosiowi pelerynkę ze skórzanej spódnicy i przymocowałam ją do szeleczek. Nie troczy się. Nie przeszkadza. No i zakrywa dokładnie i tylko to, co powinna. :)



2 komentarze:

  1. Super wynalazek i widać że kotek zadowolony :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że zadowolony. Przecież w końcu kołnierza nie musi nosić. :)

      Usuń